Szanowni Państwo, drodzy członkowie Klubu, tenisiści i przyjaciele,
Puste sopockich korty tenisowe przerażają mieszkańców miasta. Miejsce, które w sezonie tętniło życiem stało się obecnie „atrakcją” odwiedzaną przez turystów oglądających korty wyłącznie przez płot. Dostępu do kortów stale broni grupa osiłków, którzy w niewybrednych słowach tłumaczą dlaczego bramy są pozamykane.
Bulwersujące zachowania pseudo ochroniarzy wynajętych przez Waldemara i Bartłomieja Białaszczyków zdają się przybierać na sile. Trwająca od 20 dni okupacja kortów i brak widocznych działań policji oraz prokuratury pozwala im czuć się coraz bardziej bezkarnie.
Jako Prezes Sopot Tenis Klubu jestem zobligowany nie tylko do działań prawnych ale także do ochrony i dbałości o członków Stowarzyszenia oraz pracowników. Otrzymuję od nich informacje, jak bardzo są bezsilni wobec chamstwa, które spotyka ich zza bramy kortów. Chamstwa kierowanego szczególnie pod adresem słabszych, kobiet i dzieci.
Stawiam więc publicznie kolejne pytania, na które jeszcze nie znam odpowiedzi. Kieruję je do wszystkich służb porządku publicznego w przekonaniu, że źródło tego stanu rzeczy jest im z pewnością znane, a w stosunku do winnych zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne.
- Kto poniesie odpowiedzialność za stan, jaki ma miejsce na kortach? Dlaczego pracownicy Klubu, tenisiści i osoby postronne narażone są na chamstwo poparte wulgaryzmami za samo tylko zbliżenie się do obiektu będącego własnością publiczna (tak, jak miejskie parki), na który zgodnie z prawem każdy ma prawo wejść? Kto dał na to przyzwolenie grupie nielegalnie okupującej korty?
Oto kilka przykładów:
-Mama z 7 letnim chłopcem szła na trening ulicą Tenisową. Na wysokości mostka chłopiec zapytał dlaczego nie może mieć zajęć na kortach nr 10 – 13. Na to stojący na mostku ochroniarz Białaszczyków odpowiedział : „ Możesz tu grać, jak mama zrobi nam l..a”.
– Kobiecie, która, stojąc na ulicy Tenisowej wyciągnęła telefon aby sfilmować zablokowaną Halę Korneluków „ochroniarz” Białaszczyków powiedział : „ Zaraz w…ę ci ten telefon do rzeczki” i „Czy pies jej dobrze p…ę liże”.
– Do mężczyzny na parkingu przed Halą Korneluków (na wysokości mostka) „ochroniarz” Białaszczyków na słowa, aby go nie popychał odpowiedział : „ Popchnąć to mogę cię w d..ę”.
Gdy tak potraktowani ludzie pytają mnie, czy zgłosić sprawę Policję stanowczo odradzam, ponieważ w tej sytuacji naraziłbym ich na niebezpieczeństwo.
Sam spotykam się z nieustannymi objawami agresji kierowanymi pod moim adresem. Jak mogę czuć się bezpiecznie, gdy siedzę w kawiarni przychodzi Bartłomiej Białaszczyk w towarzystwie człowieka o gabarytach szafy, staje niedaleko mnie i wskazując na mnie palcem pokazuje jednoznaczny gest zaciśniętych pięści.
Na terenie parkingu przy Hali Korneluków, ta sama grupa nie bacząc na obecność policji, zwraca się do mnie stekiem wulgaryzmów popartych gestami zaciśniętą pięścią. Na ich obronę dodam, że są przekonani , że walczą o słuszną sprawę, więc zwracają się do mnie : „ Co ch..u, obłowiłeś się na tych kortach, apartamentowiec chciałeś tu postawić, teraz to koniec”.
Tylko dla porządku ( dla wszystkich którzy to przeczytają) dodaję, że cały Zarząd Sopot tenis Klubu wraz ze mną wykonuje pracę na rzecz STK społecznie. To właśnie nasze Stowarzyszenie wystąpiło z wnioskiem, aby na terenie kortów nic nie mogło zostać zbudowane i aby cały teren był objęty ochroną konserwatorską.
- Kto odpowie za skutki traumy dzieci, wygonionych z kortów na które przychodziły od 3 lat; dla przykładu:
-Dziewczynka , która chciała oddać tym panom „wszystkie swoje pieniądze” ( razem 200 zł), aby„ mogła grać na swoim korcie”.
– Chłopiec , który 3 dni odchorował ( objawy silnego stresu), bo zabrano mu „jego korty”
- Kto odpowie za skutki społeczne i psychologiczne poniesione przez Policję. Agresja grupy, kierowanej przez Panów Białaszczyków była kierowana także do Policji. W jaki sposób tak psychicznie sponiewierani funkcjonariusze mają bronić prawa? Zarówno dowódcy Policji, jak i „zwyczajni” policjanci patrzyli bezradnie, jak Panowie Białaszczykowie i ich wygadany adwokat, ( nie pokazujący jakiegokolwiek dokumentu!!!) uniemożliwili im wejścia do obiektu. To ta grupa, wspomagana przez pseudo ochroniarzy decydowała, kto może wejść do naszej Hali, a kto nie i postawili na swoim. Okrążali policjantów , tworząc presję na nich, zasłaniali funkcjonariuszom możliwość filmowania i oczywiście wykrzykiwali. Tylko nieliczni Policjanci zachowywali się profesjonalnie ostro sprzeciwiając się temu, co miało miejsce. Wezwana na pomoc kompania prewencji Policji ( chyba z 60 „ciężko zbrojonych” funkcjonariuszy ) wzbudziła oczywisty strach i wydawało się, że za chwile Panowie Białaszczykowie zostaną sami . Jednak, prawdopodobnie z braku jasnych rozkazów, kompania wycofała się. Pseudo ochroniarze tryumfowali, naigrywali się z Policji, robili sobie „selfi” z tak dużym oddziałem – do teraz pokazują sobie nagrane filmiki , jak to „dali radę” wielkiemu oddziałowi. Upewnili się ,że nic im nie grozi. To była akceptacja bezprawia, kapitulacja Policji przed przemocą. To pokazanie słabości Państwa i sygnał dla bandytów, że tak można i zachęcanie innych do takiego bezprawia.
- Kto odpowie za spadek „notowań” partii PiS ; nie ma przecież wątpliwości , że motorem i twarzą tych bezprawnych działań jest Pani Elżbieta Jakubiak, powołująca się na aprobatę Pana Ministra Jaki, i wspierająca ją gdańska TVP 3. Pani Jakubiak , załatwia swoje prywatne interesy pod hasłem walki z Prezydentem Sopotu, pomagając Panom Białaszczykom. W istocie jej działania to działanie na szkodę PiS; posłużę się tu nie swoim sformułowaniem „wsadziła nas na minę”. Załączam , wyjaśniający więcej , email do pana Ministra Jakiego wraz z aktualnymi zdjęciami z terenu kortów.
Wiesław Pedrycz
Prezes Sopot Tenis Klubu